piątek, 16 sierpnia 2013

Rozdział siódmy.

~~~~~~~
Spojrzałam na Zayna i przełknęłam głośno ślinę. Gdyby nie to, że jechaliśmy limuzyną, a brunet trzymał mnie za rękę to prawdopodobnie bym zwiała. Nie będę ukrywać tego, że cholernie się bałam. Może to trochę dziwne, bo w sumie to nic takiego. Mam wyjść, pouśmiechać się trochę i chwilę pozować z ukochanym na czerwonym dywanie i tyle, ale miałam wrażenie, że fanki chłopców będą miały mi za złe to, że ja się tak przyczepiłam z nikąd. W sumie to znają mnie jedynie jako młodszą siostrę Nialla, a dzisiejszego wieczoru miałam zmienić się w dziewczynę Zayna Malika, a może nawet w Jasmine Horan. Nagle nasz pojazd się zatrzymał, a ja usłyszałam piski, krzyki i wiwatowanie co sprawiło, że mocniej ścisnęłam dłoń bruneta. Podniosłam na niego swój wzrok, a on posłał mi czuły uśmiech.
-Spokojnie..-szepnął mi do ucha głaszcząc zewnętrzną część mojej dłoni kciukiem. Drzwi się otworzyły, a pierwszy wysiadł Louis z Eleanor. Następny wyszedł Liam, a zaraz za nim Harry. Niall już miał wyjść, kiedy nagle odwrócił się w moją stronę i pokazał kciuk w górę lekko się uśmiechając, po czym ruszył za resztą. Zayn przepuścił mnie w drzwiach, a ja opuściłam limuzynę nadal trzymając dłoń mulata. Spojrzałam na tłum ludzi i reporterów, których ledwo widziałam przez błyski fleszy. Trochę mnie zamroczyło, ale szybko się opamiętałam i powoli idąc za przyjaciółmi uśmiechałam się szeroko. Kiedy poczułam się swobodniej zaczęłam machać do ludzi i puszczać oczko. Nagle poczułam ciepło w talii, okazało się, że to Zayn obejmuje mnie w pasie ramieniem i delikatnie całuje mnie w policzek. Na moich policzkach wyrosły rumieńce, a już po chwili zobaczyłam dziewczynę trzymającą mały bilbordzik z napisem "Kochamy Cię Jas.!". W moim oku zakręciła się łezka widząc, że jednak fani One Diretion miło mnie przyjęli. Oczywiście nie wszyscy, bo nadal pamiętałam o ostrych komentarzach na mój temat, które przeczytałam kilka dni temu na facebooku. Nie mówiłam o nich chłopcom, bo nie chciałam robić z tego nie wiadomo jakiego zmieszania. Oni byli przyzwyczajeni do takich rzeczy, więc i ja starałam się z tym uporać. W końcu weszliśmy do wielkiej sali, w której miało odbyć się rozdanie nagród. Chłopcy byli 3 razy nominowani, do kategorii : "Najlepszy boy's band roku", "Najlepszy singiel" oraz "Najlepsza płyta". Mocno trzymałam kciuki, aby wygrali wszystkie 3 nagrody. Na końcu mieli jeszcze zaśpiewać "Irresistible". Wprost kochałam tę piosenkę, ale i tak wszystkie są niesamowite i naprawdę świetne. Stali właśnie na scenie wraz z Taylor Swift walcząc o nagrodę za najlepszy singiel i tak jak myślałam.. Udało im się. Niesamowicie się ciesząc zrobili misiaczka i odebrali nagrodę schodząc ze sceny nagradzani gorącymi brawami. Chwilę później ponownie wrócili i zgarnęli kolejną nagrodę, a mianowicie za najlepszy zespół, o którą walczyli z The Wanted. No i została jeszcze jedna statuetka. Tym razem nie udało się, ale nadal z wielkimi uśmiechami na twarzy wrócili do mnie, a chwilę później, kiedy całe rozdanie dobiegło końca, a chłopcy skończyli śpiewać piosenkę wróciliśmy do domu.

-I jak.?-zapytał Niall uśmiechając się do mnie i obejmując mnie ramieniem, kiedy już byliśmy w domu.-Podobało Ci się.?
-Było niesamowicie..-pokręciłam głową z niedowierzaniem śmiejąc się radośnie.-No i gratulacje. Wiedziałam, że mam bardzo uzdolnionego brata, ale że aż tak to przesada.-zachichotałam i potargałam blondyna po jego bujnej czuprynie, a on złapał mnie w pasie i przeżucił przez swoje ramię. Zaczął biegać po całym domu krzycząc jak Tarzan, a ja delikatnie zacisnęłam dłonie w pięści i lekko uderzałam nimi w plecy brata.
-Puść mnie brutalu.!-wołałam przez śmiech.-Pomocyyy.!-zawyłam żałośnie nie widząc nigdzie pomocy. Nagle jakby spod ziemi wyrósł Louis, który stanął kilka metrów przed Niallerem i wyciągnął rękę w naszą stronę w geście, że ma się zatrzymać.
-Stać.!-zawołał z ogromną powagą co wywołało u mnie i Horanka falę śmiechu.-Dostają Państwo mandat za przekroczenie prędkości.-powiedział i wyciągnął banana, po czym obrał go ze skróki i .. wsmarował go w czoło i częściowo we włosy Nialla. Niebieskooki postawił mnie na ziemi i zaczął gonić się z przyjacielem, a ja pękając ze śmiechu straciłam równowagę, lecz nie upadłam, bo wylądowałam w ciepłym objęciu mojego chłopaka.
-O hej.-zaśmiałam się uroczo patrząc na mojego wybawcę. Cmoknął mnie w czubek nosa, a ja uśmiechnęłam się szeroko.
-Co Ty tutaj masz..?-zapytał ścierając palcem biało-żółtą papkę z mojego policzka na co ja się roześmiałam.
-Ah no wiesz.. Banany są wszędzie.-pokręciłam wesoło głową i ponownie zaśmiałam się po czym przytuliłam Zayna. Poczułam jego ciepłe dłonie, które spoczęły na moich plecach delikatnie je gładząc. Uniosłam swoje błękitne tęczówki na twarz bruneta.
-Idziemy do pokoju.?-zapytał na co ja kiwnęłam delikatnie głową. Zarzucił moją rękę na swoją szyję i podniósł mnie po czym ruszył w stronę schodów trzymając mnie w swoich silnych ramionach. Kiedy tylko przekroczyliśmy próg jego pokoju zamknął drzwi lekkim kopnięciem nogi i podszedł do łóżka, na którym delikatnie mnie położył. Spojrzał mi głęboko w oczy i odgarnął kosmyk włosów z mojej twarzy zakładajac go następnie za ucho. Nagle na jego twarzy wykwitł wspaniały, czuły uśmiech, który wprost uwielbiałam.
-Nawet nie wiesz jaka jesteś piękna..-szepnął do mnie, a ja czując jak moje policzki oblewając się rumieńcem przymknęłam oczy. Nie czekałam długo na reakcję Zayna, bo już kilka sekund później poczułam jego usta na swoich, więc odwzajemniłam pocałunek, którym mnie obdarzył i uśmiechnęłam się.
-Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham..-powiedziałam tym razem ja delikatnie melodyjnym głosem patrząc w czekoladowe oczy ukochanego, które przepełnione były w tym momencie miłością.
-Nie bardziej niż ja Ciebie.-oznajmił z powagą po czym położył się tuż obok mnie obejmując mnie w pasie. Wtuliłam twarz w jego szyję i przymknęłam oczy cichutko wzdychając.
-Długo jeszcze będziesz dla niego taki oschły.? On naprawdę się stara, żeby wszystko było jak dawniej..-szepnęłam spokojnie starając się zmienić nastawienie mulata to jego lokowatego przyjaciela, z którym ma lekkie spięcie. Czułam się winna temu wszystkiemu, więc postanowiłam to zmienić.
-Posłuchaj, Jas..-zaczął biorąc głęboki wdech i wypuszczając powietrze z ust.-Jesteś dla mnie najważniejsza, a on chciał to zniszczyć, rozumiesz.? Chciał odebrać mi moje szczęście, ale nie udało mu się.. Niestety zranił Cię, a ja nie wybaczę mu tego..-powiedział starając się opanować emocję, które w nim wrzały i nie podnieść głosu, a ja westchnęłam cicho przerwacając teatralnie oczami.
-Ale..
-Nigdy.-wypowiedział to słowo tak stanowczo i tak szybko, że aż się wzdygnęłam na samą myśl o tym jaką potęgę ma wypowiedziany przez niego wyraz. Poczułam jak cmoka mnie w czubek głowy. Niestety ja nie dałam za wygraną i ciągnęłam dalej swoje siadajac obok niego po turecku i wpatrując się w jego twarz..
-Zayn.. Jeśli mu nie wybaczysz...Zranisz nnie.-powiedziałam odrobinę kłamiąc, aby jednak się zgodził, a on tylko westchnął i zamknął oczy.
-Możemy o nim nie rozmawiać.?-zapytał. a ja błyskawicznie zaprzeczyłam.
-Nie, ale skoro Ci na mnie tak zależy to myślałam, że chociaż dla mnie postarasz się nie ciągnąć tej głupiej kłótni z nim.. Jesteś moim chłopakiem, a on przyjacielem.. Nie chcę, żebyście na każdym kroku obrzucali się błotem co byłoby uciążliwe, zwłaszcza, że mieszkacie w jednym domu i jesteście w jednym zepsole.. Wiesz co to zespół.? Jedność.! Bez kłótni.!-nakręciłam się gestykulując rozmaszyście rękoma. Nagle brunet lekko rozbawiony złapał mnie za nadgarski.
-Spójrz na mnie.-powiedział, a ja wykonałam jego polecenie z lekkim ociąganiem się.
-No co.?-zapytałam wyginając usta w lekką podkówkę.
-Kocham Cię..-powiedział z uśmiechem.
-Wiem..-jęknęłam cicho unosząc twarz do góry.
-Spójrz na mnie.-zaśmiał się, a ja ponownie wykonałam jego polecenie, lecz tym razem bez słowa.-Zrobię to. Dla Ciebie.-oznajmił, a ja nie reagując próbowałam przepuścić te słowa przez maszynkę w mojej głowie. Kiedy dotarło do mnie to co powiedział rzuciłam mu się na szyję.
-Jesteś wspaniały.!-wykrzyczałam z radością, a on przytulił mnie kłądąc dłonie na moich biodrach i dając mi w prezencie delikatny pocałunek w szyję.


-Zostaw mnie..-jęknęłam czując jak ktoś próbuje mnie obudzić. Otwarłam jedno oko, aby zobaczyć twarz sprawcy, lecz po chwili je zamknęłam.-Zostaw mnie Harry..-jęknęłam ponownie wtulając twarz w poduszkę. Nagle podniosłam się do pozycji siedzącej, a zrobiłam to tak szybko jakby mnie ktoś poparzył, aż sam loczek się wystraszył robiąc mały krok w tył.-Co robisz w moim domu.?-zapytałam unosząc jedną z brwi ku górze i patrząc na niego.
-Jesteś w moim domu.-wystawił język w moją stronę, a ja rozglądnęłam się zdezorientowana. Fakt. Nadal byłam w pokoju Zayna. Musiałam zasnąć tuż po rozmowie z nim. Rozciągnęłam się lekko, a po chwili ziewnęłam i spojrzałam na przyjaciela.
-No więc dlaczego mnie budzisz okrutny człowieku.?-zapytałam żartobliwie.
-Bo wszyscy poszli, a mi się nudzi.-powiedział robiąc smutną minkę.-Zrobić Ci śniadanie.?-zapytał a ja kiwnęłam lekko głową po czym wstałam. Naciągnęłam przykrótkawą koszulkę na tyłek i spojrzałam na Harrego, który lustrował mnie wzrokiem.
-Nie patrz się tak zboczeńcu.-zaśmiałam się, a on udając oburzenie po prostu zmarszczył brwi i zszedł na dół. Podreptałam tuż za nim i z lekkim uśmiechem usiadłam na krześle barowym sładając dłonie na blacie i opierając na nich głowę.
-Co życzy sobie Pani na śniadanie.?-zapytał nachylając się nade mną, a ja po krótkiej chwili zastanowienia nie wiedziałam co odpowiedzieć.
-Płatki.-oznajmiłam mówiąc cokolwiek, gdyż tak naprawdę w tym momencie zadowoliłabym się nawet samą herbatą.
-Już się robi.-oznajmił stając na baczność i przykładajac dwa palce do czoła na co się roześmiałam.
-A gdzie tak w ogóle wszyscy poszli.?-zapytałam ciekawiąc się. Zayn nie obudził mnie tylko tak po prostu zniknął, więc zdziwiło mnie to odrobinkę.
-Niall i Louis pojechali do sklepu i raczej nic nie wskazuje na to, aby szybko wrócili. Liam umówił się z Gabi, a Zayn nie mam pojęcia.-wyjaśnił krótko robiąc mi śniadanie.
-Naprawdę.?-zapytałam zdziwiona uśmiechając się dyskretnie.-Liam i Gabi.?-chciałam się upewnić.
-No tak. W sumie to pasują do siebie, ale znając Liama to za bardzo będzie się bał powiedzieć jej co czuje, bo pomyśli, że ona go odrzuci..-westchnął, a ja podniosłam głowę do góry.
-Nie sądzę, bo Gabi jest w nim zakochana.-powiedziałam nie kryjąc już dłużej mojego szerokiego uśmiechu.
-Fajnie by było, gdyby im się udało.-pokiwał twierdząco głową, a ja przytaknęłam i podziękowałam kiedy postawił przede mną mój posiłek.
-A Ty.?-zapytałam patrząc na loczka, który usiadł na przeciwko mnie.
-Co ja.?-zdziwił się nie wiedząc o co mi chodzi, a ja przełknęłam płatki i uśmiechnęłam się podejrzliwie.
-Spotykasz się z kimś.?-ciekawiłam się przeżuwając kolejną porcję, a on odwrócił wzrok.
-Raczej nie. Nikt mnie nie chce.-powiedział żartobliwie, lecz bez uśmiechu na twarzy, a ja poczułam się dziwnie. W końcu ja też go odepchnęłam od siebie i wybrałam jego przyjaciela.
-Przepraszam to pytanie było nie na miejscu..-pokręciłam głową cicho wzdychając.
-Nie, nie przepraszaj. Nic nie zrobiłaś.-oznajmił z szerokim uśmiechem. Nie rozumiem.. Dziewczyna, którą rzekomo kocha daje mu kosza, przyjaciele sie od niego odwrócili i jeszcze to wieczne spięcie w domu, a on nadal jest wesoły nawet w rozmowie ze mną. Nie wiem jak on to znosi, ja bym już dawno się załamała..
~~~~~~~~

2 komentarze:

  1. NIe przepadam za 1D, ale akurat twojego bloga lubię <3
    odwiedzisz? http://this-is-me-and-fuck-off.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki dzięki ♥ Oczywiście, z chęcią : D

      Usuń