środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział szósty.

~~~~~~~
Kiedy w końcu opuściłam pokój loczka skierowałam się w stronę sypialni mojego chłopaka, który jak się okazało nadal smacznie spał. Usiadłam delikatnie na krawędzi łóżka i zaczęłam gładzić jego włosy.
-Pobudka kochanie..-szepnęłam cichutko czułym głosem widząc jak mulat słodko śpi. Wyglądał jak małe dziecko i chociaż nie miałam serca wyrywać go z jego błogiego snu to czułam się odpowiedzialna za zrobienie tego. Brak reakcji na moje delikatne budzenie zachęcił mnie do czegoś innego. Położyłam się obok chłopaka i wtuliłam w jego ramię. Nachyliłam się nad jego twarzą i musnęłam jego wargi swoimi ustami. Nagle poczułam jak obejmuje mnie i odwzajemnia pocałunek.
-Tak budzony to ja mogę być codziennie..-wymruczał przeciągając się niczym rozespany kociak. Zaśmiałam się rozkosznie po czym potargałam delikatnie jego rozczochrane włosy.
-Wariat..-pokręciłam głową rozbawiona, na co on zrobił zdziwioną minę i pokazał pytająco palcem na swoją osobę, a ja pokiwałam twierdząco głową przygryzając lekko dolną wargę.
-O nieee. Tak nie będzie.-powiedział z chrypką, a ja zaśmiałam się, kiedy przyciągnął mnie do siebie tak, że leżałam na nim. Przylegaliśmy do siebie całym ciałem, a nasze usta dzieliło zaledwie kilka milimetrów. Czułam ciepły oddech ukochanego na swoich wargach co wywołało u mnie uśmiech. W końcu przysunęłam się do Zayna i pocałowałam go. Odwzajemnił mój pocałunek, mocniej i dłużej, aż w końcu ktoś przerwał nam tę wspaniałą chwilę pukaniem do drzwi. Odsunęłam się niechętnie od bruneta i usiadłam obok po turecku.
-Proszę.-powiedział podnosząc się do pozycji siedzącej i rzucając spojrzenie w stronę wejścia. Nagle z korytarza wyłoniła się głowa Niall'a. Wyszczerzył ząbki w szerokim uśmiechu po czym oznajmił, że zaprasza nas do skonsumowania wspólnego śniadania na co się zaśmiałam.
-No nie mów, że to Ty robiłeś naleśniki..-powiedziałam przeżuwając pierwszy kęs placuszka, a mój brat pokiwał wesoło głową i z dumą wypiął pierś do przodu.
-Pychota..-Harry poklepał się po brzuchu, a ja kiwnełam głową przyznając mu rację. Chłopcy najwyraźniej pogadali i wybaczyli loczkowi, bo wszyscy oprócz Zayna byli pogodni w stosunku do niego. On jako jedyny nadal chował urazę, lecz miałam zamiar to jak najszybciej zmienić.
-Posprzatam. -oznajmiłam wstając z krzesła po skończonym posiłku.
-Pomogę Ci. -zaoponował Zayn patrząc na mnie swoimi czekoladowymi oczyma, które kochałam u niego najbardziej. Sprawiały, że miękły mi kolana na samą myśl o nich. Uśmiechnęłam się do niego, a po chwili pozbieraliśmy brudne naczynia i poszliśmy do kuchni.
-Co macie zamiar dzisiaj robić.?-zapytałam wkładając kolejno talerze do zmywarki i patrząc to na nie to na ukochanego.
-O 16 mamy krótki wywiad.-wzruszył ramionami opierając się o szafkę i drapiąc po głowie.-Wiesz..Kilka pytań dotyczących naszej trasy..-uśmiechnął się lekko, a ja odwzajemniłam ten gest.-Właśnie.!-powiedział głośno uderzają się z otwartej dłoni w czoło.-Zapomniałbym..-pokręcił głową.-Za dwa dni jest pewna gala, a którą Louis bierze Eleanor i pomyślałem, że może również Ty chciałabyś pójść ze mną..-zaproponował robiąc minę zbitego psiaka, a ja wkładając ostatni sztuciec do zmywarki zastanowiłam się.
-Jak bardzo Ci na tym zależy.?-zapytałam robiąc zaciekawioną minkę. Chłopak podszedł do mnie i łapiąc mnie w pasie błyskawicznie posadził mnie na blacie. Położył ręce na moich udach i spojrzał mi w oczy.
-Najbardziej na świecie. Chcę, żeby wszyscy zobaczyli jaką mam niesamowitą dziewczynę.-wymruczał, a ja przygryzłam delikatnie dolną wargę i kiwnęłam głową.
-Zgadzam się, ale..Jest jeden warunek.-zaśmiałam się.-Idziesz ze mną na zakupy. Przecież nie pójdę w spodniach na taką okazję.-powiedziałam wesoło, a chłopak z entuzjazjem oznajmił, że z chęcią będzie mi towarzyszył i wziął mnie na ręce po czym obkręcił do okoła, a ja wtuliłam się w niego.
-Wariat.!-powtórzyłam kolejny raz tego dnia wiedząc, że na pewno nie będzie on ostatni.

-Czy ktoś widział moją koszulę.?-zapytał zrospaczony Harry wbiegając do salonu w samych spodniach, na co ja się zaśmiałam.
-Którą.?-zapytałam spoglądając z rozbawieniem na Louisa, który za wszelką cenę starał się przypiąć szelkę do spodni.
-Tą w fioletowo czerwoną kratkę..-jęknął zrezygnowany zaglądając w każdy kąt. Spojrzałam na ubranie leżące tuż obok mnie na kanapie i cisnęłam nim w Hazzę.
-Nie ma za co.-zaśmiałam się patrząc na zdezorientowanego chłopaka po czym wstałam i podeszłam do Lou któremu pomogłam uporać mu się z jego szelkami.
Chwilę później dołączyli do nas w pełni gotowi Niall i Liam, ale zauważyłam, że brakuje jeszcze..
-Gdzie Zayn.?-zapytałam rozglądając się w koło.
-W pokoju. Nie wie w co się ubrać.-powiedział rozbawiony blondyn po czym usiadł na fotelu i westchnął. Zaśmiałam się i weszłam po schodach na górę.
-Przychodze z odsieczą..-powiedziałam żartobliwie opierając się o framugę drzwi w pokoju bruneta.
-Kochanie..-spojrzał na mnie zrezygnowany stojąc przed szafą w samych bokserkach.-Nie wiem co mam założyć..-jęknął, a ja pokręciłam głową z dezaprobatą i podeszłam do niego.
-Jak dla mnie możesz tak zostać.-zaśmiałam się, ale widząc wystraszoną minę chłopaka postanowiłam mu pomóc. Podeszłam do szafy i zastanowiłam się chwilę po czym wyciągnęłam kilka rzeczy i podałam mu je.
-Założ to.-puściłam mu oczko.-Ale szybko, bo masz naprawdę niewiele czasu.-pospieszyłam go i wyszłam z pokoju. Zeszłam na dół, a to co zobaczyłam lekko mnie zaskoczyło. Hazza oraz Pan Marchewka stali na baczność z wielkimi bananami na twarzy i patrzyli prosto na mnie.
-Jesteś wielka.-oznajmili nagle, a ja spojrzałam na swój brzuch i nogi.
-Chyba nie jest aż tak źle..-powiedziałam lekko urażona ich opinią, na co wybuchli śmiechem.
-Duchowo, a nie fizycznie.-wyjaśnił Lou, a ja się zaśmiałam.-Dziękujemy za pomoc.-podeszli do mnie i cmoknęli mnie w policzek, na co ja się uśmiechnęłam szeroko.
-Do usług.-przyłożyłam dwa palce do czoła i jak żołnierz stanełam na baczność.
-Ooo nareszcie Pan Gwiazda.-powiedział wesoło Niall, a ja odwróciłam się i ujrzałam moje ciasteczko.
-Wyglądasz seksi..-uśmiech nie schodził z mojej twarzy, a teraz pojawił się również na ustach Zayna.
-Nie bardziej niż Ty.-objął mnie w pasie i pocałował czule na co reszta zareagowała dość głośno.
-Fuuuuuuuuu.-zaśmialiśmy się po czym klepnęłam chłopaka w tyłek i kazałam zmykać na wywiad.
Przyglądnełam się jeszcze każdemu widząc jak kolejną wychodzą. HarryLouisNiallZayn i Liam. Uśmiechnęłam się i pomachałam im kiedy wsiedli do limuzyny i odejchali. Wróciłam do salonu i usiadłam w kanapie po czym włączyłam program, na którym miał odbyć się wywiad i czekałam, aż się zacznie nucąc sobie pod nosem Irresistible.

R[Redaktorka]: Witam chłopcy.
B[Both-wszyscy]:Cześć.-odpowiedzieli wszyscy z uśmiechem.
R: Opowiedzcie nam torchę o trasie, z której niedawno wróciliście.-powiedziała kobieta uśmiechając się przyjemnie.
Liam: Było naprawdę niesamowicie..
Zayn: Zgadzam się. To wspaniałe śpiewać dla milionów ludzi, którzy tylko czekają, kiedy wyjdziemy na scenę i zrobimy swoje.-powiedział z marzycielskim wyrazem twarzy kiwając głową.
R: Co najmilej wspominacie.?
Niall: Pyszne jedzenie.-powiedział z szerokim uśmiechem Niall co wywołało śmiech u wszystkich. Nawet ja zaśmiałam się przed telewizorem.
Harry: Och.. Jedna z fanek weszła na scenę podczas konceru i przytuliła się do Louisa, a najlepsze było to, że kiedy ochroniarze chcieli ją zabrać on na to nie pozwolił tylko mocno ją przytulił i zrobił sobie z nią zdjęcie.
R: Kolejny dowód na to jak bardzo kochacie fanów.-zaśmiała się wysłuchując historyjki Hazzy.
Louis: Pozdrawiam Cię Carla.-powiedział machając do kamery i uśmiechając się szeroko na wspomnienie tamtego dnia.
R: Czy jesteście zmęczeni ciągłymi koncertami, wywiadami, sesjami i galami.?-zadała kolejne pytanie.
Liam: Jasne, że to trochę męczące, ale potrafimy to wszystko znieść dzięki naszym fanom, którzy silnie w nas wierzą i trzymają kciuki.-powiedział wesoło.
Niall: Tak. I dzięki mojej siostrze, która zawsze jest gotowa nam pomóc.-powiedział z czułym uśmiechem, a ja poczułam jak łzy wzruszenia cisnął się do moich oczu.
B: Kochamy Cię Jas.-powiedzieli wszyscy razem, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam do telewizora.
-Też was kocham chłopcy.-szepnęłam żałując, że tego nie słyszą.
R: Powiedzie co łączy każdego z was z Jasmine Horan.-oznajmiła redaktorka, a na twarzy Zayna pojawił  się delikatny, lecz tajemniczy uśmiech.
Liam: Mimo, że jest biologiczną siostrą tylko Nialla to wszyscy uważamy ją za siostrę i bliską przyjaciółkę, a jeden z nas może nawet za kogoś więcej.-puścił oczko do kamery, a reszta się zaśmiała.
R: Zdradzicie nam coś więcej.?-zapytała patrząc na twarz każdego z nich.
Zayn: Wszystko niebawem wyjdzie na jaw. Zapraszamy na galę już za dwa dni, tam o wszystkim się dowiecie.-powiedział z uśmiechem, a ja przygryzłam delikatnie dolną wargę.


-Ta nie. A może ta.?-zapytałam wskazując na małą czarną, a później na twarz mojego chłopaka. Niestety odpowiedź znowu brzmiała tak samo.
-Nie. Za bardzo...-urwał próbując dobrać odpowiednie słowo.
-Co.? Za ładna.?-westchnęłam zrezygnowana. Wyszliśmy z kolejnego już dzisiaj sklepu z pustymi rękami. Traciłam już wiarę, że cokolwiek tam kupię, ale nagle moim oczom ukazała się ona.
-O mój boże..-wyszeptałam załaniając usta z zachwytu. Brunet podszedł do mnie i pokierował swój wzrok w kierunku gdzie ja patrzyłam.
-Ooo ta mi się podoba.-oznajmił, a ja myślałam, że nie dosłyszałam.
-Mówisz serio czy żartujesz.?-podniosłam na niego zdziwione oczy, a on uśmiechnął się do mnie czarująco i objął mnie w talii składając na moich ustach krótki pocałunek.
-Jest idealna.-oznajmił, a ja nie zastanawiając się już ani chwili dłużej pociągnęłam go w stronę sklepu z ową sukienką po czym wzięłam swój rozmiar i poszłam przymierzyć.
-Ekhem.. I jak.?-zapytałam wychodząc z przymierzalni i stawając przed chłopakiem, który zamyślony stukał coś w telefonie. Uniósł głowę do góry i otwarł szeroko usta. Jego oczy przypominały teraz dwie polskie pięciozłotwóki, co okropnie mnie rozbawiło.
-Ładnie.?-zapytałam radośnie kładąc dłonie na biodrach i przechylając lekko głowę w bok tak, że moje długie, blond włosy opadały na odsłonione ramiona.
-Niesamowicie seksownie..-wyszeptał i zaczął ruszać zabawnie brwiami po czym wstał i podszedł do mnie. Pocałował mnie w czoło i uśmiechnął się.
-Bierzemy ją.!-zadecydował, a ja szybko się przebrałam. Stwierdziłam, że możemy wrócić do domu, bo buty mam idealnie pasujące do tej sukienki, a Zayn miał już ciuchy, w których chciał iść, więc tak też zrobiliśmy. Chłopak odwiózł mnie pod sam dom i pożegnał się z mną czule. Do końca dnia myślałam już tylko o tym jak wyglądać będzie jutrzejszy dzień. Mimo, że zżerała mnie trema to już nie mogłam się doczekać.
~~~~~~~~


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz