środa, 4 września 2013

Rozdział trzynasty.

~~~~~~~

Brat ciągnął mnie za rękę w stronę windy, a następnie wepchnął mnie do niej stając tuż obok mnie i naciskając guzik z cyferką pięć. Drzwi się zamknęły, a ja mocniej ścisnęłam rękę dawnego blondyna zmuszając go do spojrzenia na mnie.
-Boję się ich reakcji.-szepnęłam patrząc w jego ciepłe, niebieskie oczy. Uśmiechnął się do mnie czule i objął mnie ramieniem po czym cmoknął lekko czubek mojej głowy.
-Siostra oni Cię kochają.. Na pewno się ucieszą.-przekonywał mnie spokojnie, a ja miałam tylko nadzieję, że ma rację. Winda zatrzymała się i zrobiła takie "ding", a moje serce zaczęło szybciej bić. Opuściliśmy klaustrofobiczne pomieszczonko i podeszliśmy do drzwi z numerem 528. Przełknęłam głośno ślinę i kiwnęłam głową na znak, że jestem gotowa. Niall nacisnął klamkę i pchnął je w przód tym samym otwierając je. Wszedł pierwszy ciągnąc mnie za moją drobną dłoń, a moim oczom ukazał się śpiący na łóżku Liam i Harry leżący na kanapie z zamkniętymi oczami. Prawdopodobnie również odpłynął w krainę snów. Uśmiechnęłam się na widok dwóch śpiochów po czym puściłam niepewnie dłoń Horanka i podeszłam do Hazzy. Schyliłam się nad nim i delikatnie musnęłam ustami jego policzek na co on uśmiechnął się pod nosem, złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie.
-Mamoo jeszcze pięć minutek..-mruknął ledwo zrozumiale po czym wtulił się w moje ramie i ponownie zasnął.
-HARRY.!-krzyknęłam mu do ucha przez co mnie puścił i spadł z łóżka, a ja wylądowałam idealnie na nim. Nasze twarze dzieliło zaledwie kilka milimetrów, więc odsunęłam się odrobinkę, aby zwiększyć odległość między nami. Chłopak otworzył zaspane oczy, a ja ujrzałam głębokie, zielone tęczówki, które wpatrywały się we mnie. Zarumieniłam się lekko i przygryzłam dolną wargę. Już prawie zapomniałam jaki on jest przystojny.
-Hej..-powiedziałam nieśmiało, a on wstał łapiąc mnie w pasie i najmocniej jak tylko potrafił przyciągając do siebie i przytulając.
-Jasssss....-wysyczał przeciągając moje imię i kładąc dłonie na dolnej części moich pleców. Zarechotałam cichutko i spojrzałam na niego.
-Czy to znaczy, że tęskniłeś i cieszysz się, że mnie widzisz.?-zapytałam z nadzieją nadal się śmiejąc, a on pokiwał głową z uśmiechem ukazując swoje dołeczki w policzkach. Uszczypnęłam go lekko w polik i zaśmiałam się.
-Słodkie są..-przyznałam szczerze na co loczek lekko się zawstydził. Opuścił nieco swoją głowę przez co jego niesforne loczki opadły na jego czoło. Poprawiłam je delikatnie dłonią i uśmiechnęłam się.-No to teraz pora obudzić Liasia. -zaśmiałam się i wyswobodziłam się z uścisku Harrego po czym podeszłam do ciągle śpiącego Paynea. Kucnęłam przy jego łóżku i delikatnie pogładziłam jego policzek.
-Pobudka. Liaam. Wstajemy.-mówiłam cichutko, a chłopak pokręcił się chwilkę po czym otwarł oczy i zatopił we mnie swoje brązowe tęczówki z uśmiechem.
-Jednak przyszłaś..-szepnął tak, abym tylko ja usłyszała po czym skinęłam leciutko głową.
-Przez przypadek. Wpadłam na Nialla.-oznajmiłam wesoło i potargałam chłopakowi włosy na co on się zaśmiał. Podniosłam się i spojrzałam na chłopców, którzy przyglądali mi się i szeptali coś między sobą. Odchrząknęłam znacząco zakładając ręce na piersi i tupiąc nóżką. Uniosłam jedną z brwi ku górze czekając na wyjaśnienia.
-Cóż.. Stwierdziliśmy z Niallem, że..-urwał i odkaszlnął po czym podrapał się po skroni.-No wiesz ten.. Że.. Wyrosłaś.. Wyładniałaś..I to bardzo..-powiedział zakłopotany, a ja roześmiałam się i podeszłam do niego. Cmoknęłam go w czubek nosa i pokręciłam głową z westchnieniem.
-Ty też wyprzystojniałeś.-puściłam mu oczko uśmiechając się szeroko.

-Nie wiem jak wy, ale ja idę coś zjeść .. -powiedział nagle nasz kochany żarłoczek po czym wstał i spojrzał znacząco na Liama.-Idziesz ze mną.?-zapytał, a chłopak pokiwał głową i wstał.-No to hej.-uśmiechnął się szeroko po czym wyszli zostawiając mnie i Harrego samych.
-Dziwni są.-powiedziałam krzywiąc się lekko, lecz po chwili roześmiałam się melodyjnie. Spojrzałam na Hazzę, który leżał na łóżku tuż obok mnie i przyglądał mi się.-Dlaczego tak na mnie patrzysz.?-zapytałam czując palące plamki na policzkach, lecz nadal nie spuszczałam wzroku z chłopaka.
-Nie mogę uwierzyć, że naprawdę tu jesteś..-szepnął cicho po czym westchnął.-Uszczypnij mnie.-powiedział, a ja szybko wykonałam jego polecenie na co wzdrygnął się łapiąc za obolałe miejsce.-Ej ja żartowałem.!-oburzył się, a ja cicho zachichotałam patrząc w jego oczy. Odsunęłam na bok jego rękę i spojrzałam na czerwone miejsce, które powstało w wyniku mojego szczypania po czym delikatnie musnęłam je ustami. Uniosłam wzrok na twarz loczka, który przyglądał mi się z zaciekawieniem i cieniem uśmiechu na ustach. Usiadłam po turecku obok niego i uśmiechnęłam się delikatnie.
-Już nie boli.?-zapytałam przekrzywiając lekko głowę i patrząc na Harrego. Pokręcił głową i podparł się na łokciach, jednak nadal nie oderwał ode mnie wzroku.-Przestań, bo dziwnie się czuję.-stwierdziłam przez śmiech po czym odwróciłam głowę i zamknęłam oczy. Słyszałam jak łóżko zaskrzypiało, a chwileczkę później poczułam jak Styles łapie mój podbródek i kieruje go w swoją stronę, abym spojrzała na niego.
-Otwórz oczy.-powiedział stanowczo, a ja przygryzłam lekko dolną wargę i pokręciłam głową ledwo powstrzymując śmiech. Uchyliłam jedno oko i zobaczyłam, że Hazza jest niebezpiecznie blisko mojej twarzy, więc jednak postanowiłam otworzyć oczy i spojrzeć na niego. Zbliżyłam się do jego twarzy i potarłam swoim nosem o jego nos co go rozśmieszyło za to on zrobił coś co mnie zaskoczyło. Przywarł swoimi wargami do moich ust składając na nich czuły i tęskny pocałunek. Odsunął się ode mnie na poprzednią odległość i oparł swoje czoło o moje. Wysunęłam koniuszek języka po czym przejechałam nim po swoich wargach. Czułam jego smak.
-Harry..-wyszeptałam. Poczułam jak jego mięśnie się napinają, a on lekko sztywnieje z nerwów. Pewnie myślał, że wybuchnę i zacznę na niego krzyczeć, ale wcale nie miałam takiego zamiaru.-Tęskniłam..-dokończyłam szeptem po czym rzuciłam się na jego szyję popychając go lekko w tył przez co wylądował na łóżku, a ja dokładnie na nim. Zaśmiałam się wesoło po czym wtuliłam głowę w zagłębienie jego szyi i przymknęłam oczy.
-Ja też Jas. -wymruczał w moje włosy, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam.-Ja też..-powtórzył ciszej. Mogłabym sobie dać rękę uciąć za to, że właśnie w tym momencie na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech. Cmoknęłam delikatnie jego policzek po czym wróciłam na swoje poprzednie miejsce i spojrzałam na zegarek.
-Muszę wracać do domu.. Gabi będzie się martwić.-westchnęłam cicho wstając z łóżka. Harry szybko znalazł się przy mnie. Przytulił mnie do siebie i pocałował delikatnie w czubek głowy. Zachichotałam wesoło, a po chwili stanęłam na paluszkach i musnęłam lekko jego policzek. Ruszyłam w stronę drzwi opuszczając następnie pokój, a Hazza stał jak zaczarowany i odprowadzał mnie wzrokiem.

~~~~~~

1 komentarz:

  1. oo jezu... jakie to sweet <3 proszę daj kolejną część jesteś śliczne ♥ ;*

    OdpowiedzUsuń